Wednesday 7 May 2014

Czas "odmóżdżenia"?

Dzis do szpitalnej poczekalni przyszla mloda angielska mama (ok 25 lat)z dzieckiem: chlopczyk kolo 4-5 lat. Dziecko bylo glosne i pelne energii, caly czas usilowalo zwrocic na siebie uwage wlasnej mamy, ktora od momentu przyjscia wpatrzona byla w komorke. Cos pisala. Smiala sie do telefonu. Dziecko zaczelo cos wolac, ocierac sie o jej kolana, szarpac za kurtke, za torebke, nie zareagowala, wciaz byla wpatrzona w komorke. Dziecko zaczelo krzyczec.W koncu matka miala dosc, wrzeszczy na dziecko: "shut up, I'm texting!" Dziecko ucisza sie i poddaje. Przyszla ich kolej, weszli do gabinetu, wizyta trwala moze 5-6 minut, w miedzyczasie dwa razy zadzwonil jej telefon, wylaczyla sygnal. Wychodzac oddzwonila: "Sorry, couldn't speak..." powiedziala. Dziecko pobieglo za nia...

Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie jest to po prostu przykre. Przykre, ze dziecko, ktore bylo z ta matka bylo dla niej wrecz obojetne. Duzo wiecej znaczyla dla niej rozmowa z inna osoba i wysylanie wiadomosci.

Najgorsze jest to, ze takie sytuacje widuje wszedzie na codzien. Wielokrotnie widze matki na placach zabaw, ktorych dzieci szaleja, a mamusie gapia sie w telefony, to samo w autobusach, w parkach, wszedzie.

 Ba, jest jeszcze gorzej... Moja kolezanka na studiach grywa w "Candy crush saga", nie wiem co to jest bo nigdy nie gralam, ale ze slyszenia wiem, ze to gra w telefonie, gdzie zbija sie cukierki i zdobywa punkty.
Otoz owa kolezanka tak bardzo uwielbia w to grac, ze mowi, ze w domu puszcza swojemu czteroletniemu synowi bajki i ma go z glowy na kilka godzin, dzieki czemu moze sobie w spokoju pograc.

A co na to inna kolezanka? Mowi, ze jej piecioletniemu dziecku bajki nie wystarczaja, ale wlancza mu gry na iPadzie i tez ma go z glowy i moze grac w ta sama "cukierkowa" gre.
Dla mnie to jakas paranoja, bo nigdy tak nie robilam...
A ten film chyba trafnie oddaje sytuacje naszych czasow, ludzie sa zakochani w elektronice chyba bardziej niz we wlasnych dzieciach czy partnerach:


A Wy???
Ile czasu dziennie spedzacie na inernecie w bezsensowny sposob? Bezsensowny, czyli taki, ktory nic wartosciowego nie wnosi w Wasze zycie, czyli kiedy na przyklad gracie w internetowe gierki, sledzicie facebookowe "powiadomienia"  i inne poczynania na fb??

Ja od zawsze spedzalam na takich czynnosciach malo czasu bo po prostu raczej mnie to nie kręci. Mimo to, za kazdym razem kiedy dostane na komorke facebookowe powiadomienie, jak glupia sprawdzam "co tez sie stalo", chce czy nie dowiaduje sie, ze Asia lubi zdjecie Kasi, ze ktos inny zaprasza mnie do zagrania w "Farmwille" czy w "Candy crush saga" , a jeszcze ktos inny zaprasza mnie do jakiegos "kalendarza" czyc zegos tam..? Nienawidze tych powiadomien, ale nie wiem jak je zablokowac. Moze Wy wiecie???
W kazdym razie, w zadne gry nie gram, z kalendarza czy czegosc tam nie korzystam, a na fb wchodze rzadko. W ciagu dnia, kiedy jestem z dziecmi czy mezem , nie mam zadnej pokusy, zeby gapic sie w telefon bo po prostu niczego ciekawego sie tam nie spodziewam. Zaleglosci blogowe nadrabiam albo na przerwie w szpitalu, albo wieczorem, i poswiecam na to nie wiecej niz godzinke...

I chyba dlatego nie rozumiem jak inni ludzie moga wybierac komorke ponad kontakt z drugim czowiekiem...

Wiecie, co dzieje sie u mnie w szpitalu w Staff room'ie (pomieszczeniu dla pracownikow) podczas lunchu??? Przebywa tam jednoczesnie ze 20-30 osob, a mimo to panuje niemal calkowita cisza , bo kazdy gapi sie w swoja komorke czy iPada.. Masakra jakas!!!
Malo tego, ludzie gapia sie tez w komorke pomiedzy pacjentami, pacjenci wchodza nam do gabinetu z komorkami w rekach konczac rozmowe czy tez konczac pisac smsa...
Booooze, co jest takiego magicznego w tych lelefonach i wirtualnym swiecie, ze tak wszystkich do tego ciagnie???


Moje dzieci nie maja wlasnego iPada, owszem, czasem wykorzystujemy ten "cud techniki" do wspolnych zabaw edukacyjnych, ale przede wszystkim czytamy ksiazki. Opowiadamy bajki, razem spiewamy. Chce zeby tak bylo jak najdluzej. Chce jak najdluzej trzymac ich z dala od tego oblednego swiata techniki. Chce zeby byly dziecmi i mialy takie dziecinstwo jak ja, tzn wieczorem bajeczka w tv, ksiazka na dobranoc, jedna czy dwie bajki po obiedzie.

Co Wy o tym myslicie???
Bo ja juz sama nie wiem co myslec.
Nie wiem czy robie dobrze ograniczajac maluchom technike, czy moze powinnam isc z duchem czasu i dawac im to co maja inne dzieci?
Wiem, ze iPada mozna tez wykorzystac w dobry sposob, do interaktywnej nauki, i tak wlasnie go wykorzystujemy, ale tylko wspolnie. Nie wyobrazam sobie wcisnac dzieciakom iPada, wlaczyc im bajke czy gierke tylko po to by miec ich z glowy na kilka godzin. Wole patrzec kiedy sie razem bawia, prowadza swoje dzieciece rozmowy, ukladaja klocki, bawia sie w chowanego, lepia z Playdoh i maluja... Wiem, ze wtedy sa dziecmi w 100%.



A jak to u Was wyglada???



24 comments:

  1. dokladnie tzw media socjalne zrobily z nas istoty aspoloeczne niepotrafiace przeprowadzic czy zaczac rozmowy z realnym czlowiekiem. dzieci siedza w sasiednich domach i pisza do siebie na fb zamiast wyjsc na dwor i pogadac. dobrze robisz opierajac sie temu, oby jak najdluzej ci sie to udawalo :)
    pozdrawiam
    Basia

    ReplyDelete
    Replies
    1. no fakt... teraz dzieci nawet z domu nie wychodza tak jak kiedys, a w Anglii to juz zupelni dzieci nie widac, wszystko w domu siedzi przed komputerami...

      Delete
  2. Przebijam piatke!
    Zgadzam sie z Toba w 100%!
    Jakis czas temu nasz znajomy chwalil sie nam, ze Jego 3-latek potrafi wlaczyc sobie gierke i grac na tablecie. Byl z niego cholernie dumny, a ja siedzialam i nadziwic sie nie moglam, ze mozna byc z czegos takiego dumnym.... Jestem zdecydowanie na NIE jesli chodzi o tak wczesny dostep dzieci do techniki typu tablety, komputery, telefony itp. U nas w domu stawiamy przede wszystkim na ruch i nauke. Sporo czytamy i chodzimy na spacery. Odkad przeprowadzilismy sie do domu, czas przed telewizorem zminimalizowany zostal do minimum- jakies 30 minut wieczorem.
    A propos tych matek z przyklejonymi telefonami u rak- zjawisko to juz dawno zauwazylam i jestem przerazona. Place zabaw z takimi widokami to normalka.
    Ja na szczescie nie mam dostepu do internetu z mojego telefonu (musze wpisac jakis kod, ale z czystego lenistwa nie zrobilam tego od jakiegos roku). Skupiam sie na dziecku, nie na internecie.
    Za to wieczorami uwielbiam posiedziec z laptopem i przyznaje sie bez bicia czasami to moje siedzenie jest bezuzyteczne (czasami wkrecam sie w pinterest i wykrecic nie moge ;))

    ReplyDelete
    Replies
    1. Prawda, ja tez mam takich znajomych co sie przechwalaja, ze ich 3-4-letnie dzieci lepiej obsluguja elektronike niz oni sami. smutne... Haha, tez nieraz marnuje czas na internecie, ale nigdy kosztem czasu z dziecmi :)

      Delete
  3. Zgadzam się z Tobą w 100%
    To strasznie przykre, że tak się dzieje. W swoim środowisku niestety też widzę coraz więcej podobnych przypadków a jak "śmiem" zwrócić uwagę, że to nie powód do dumy gdy 5 latek potrafi sam się sobą zająć przez cały dzień przed komputerem to jestem krytykowana za mój sposób wychowywania :/ Ech... takie czasy?? Szkoda mi tych dzieci :/

    ReplyDelete
  4. Ja weim, ze ograniczę moim dzieciom cuda techniki :) jedna diw bajki dziennie MAX i to jeszce najlepiej te stare polskie klasyczne bądź inne ale w języku angielskim :) wiem może jestem okropna ale na przykładzie mojej młodszej siostry która wychowała się praktycznie przed telewizorem i komputerem wiem, ze bajkom i grom u nas w domu stanowczo powiem NIE i nie ma zmiłuj!

    ReplyDelete
    Replies
    1. dobrze, ze masz przyklad i wiesz czego unikac.

      Delete
  5. To prawda co piszesz! Pamiętam jak kiedyś wstrząsneło mną gdy opiekowałam się dzieckiem znajomych (mały nie miał jeszcze 2 lat) i pewnego ranka po przyjsciu jego tata wręczył mi iPada stwierdzając, "ze gdyby mały płakał to wystarczy mu go dać a on już sobie sam włączy" Zadne inne zabawki czy towarzystwo Amelki już się wówczas nie liczyły.
    Co do mnie samej to nie jestem bez winy i często mam wyrzuty sumienia, że Amela za dużo czasu spędza przed różnego rodzaju monitorami. Drastycznie jej wszystko ograniczyliśmy a na komputer M. i mojego laptopa musieliśmy pozakładać hasła bo wystarczyła chwila nieuwagi z naszej strony a ona juz sobie sama umie włączyć stronę cbeebies i znaleźć gry, które ją interesują.
    A dzisiejsze dzieci, to faktycznie mają zdumiewające, wręcz intuicyjne wyczucie do najnowszych technologii. Kilka razy złapałam Amelę, na tym że mi poinstalowała różne gry na telefonie (i to jeszcze przed ukonczeniem 5 roku życia - gdzie ja, żeby coś zainstalować muszę się najpierw wczytać co i jak ;)
    Pamiętam, kiedy jeszcze na studiach na seminarium, prof powiedziała nam, że jej 3 letnia córka nie umie powiedzieć,że chce jej się pić ale potrafi się denerwować,że jej się komputer wolno ładuje. Wtedy wydało mi się to zabawne - dziś z perspektywy rodzica już nie jest mi tak do śmiechu!

    Uff ale się rozpisałam ;)
    Pozdrawiam ciepło -kinia

    ReplyDelete
    Replies
    1. "fajny" ten tata :/ U nas na szczescie nie doszlo jeszcze do takiej sytuacji, jak u Ciebie, bo bardzo staramy sie to wszystko kontrolowac, ale nie da sie ukryc , ze dzieci straaasznie ciagna do elektroniki i szybko to wszystko łapią ;)

      Delete
  6. Ale trafiłaś! Mam w przygotowaniu post o bardzo podobnej tematyce!
    Ja jestem z tych zacofanych, tj. nie gram w żadne gry, bardzo rzadko oglądam telewizję (ostatnio odkryłam, że nawet nie wiem jak się toto włącza!) i mam ten sam telefon od pięciu lat. I dobrze mi z tym, choć spotykam się z niezrozumieniem, a nawet współczuciem :D Zdarza mi się poczytać w internecie jakieś ploty i inne głupoty, ale zawzięcie z tym walczę.
    A z dziećmi to może się pojawić taki dylemat: czy lepiej dla nich żeby były obeznane z nowinkami (wszak wszystko leci do przodu w strasznym tempie), czy żeby zaznały tradycyjnych rozrywek, co z pewnością lepiej wpłynie na ich rozwój i wyobraźnię? Gdybym była mamą, pewnie w panice uciekłabym z wypełnionego grami i komputerami miasta, do jakiejś głuszy, chcąc zapewnić maluchom dzieciństwo jakie sama miałam. Ale to chyba nie jest do końca dobre. Myślę, że najlepiej byłoby dozować nowinki i poświęcać czas na zabawy offline.
    A takie matki, które zajmują się grami zamiast dzieckiem też często spotykam i zawsze strasznie żal mi tych maluchów.

    ReplyDelete
    Replies
    1. Wow! jestes niemal taka ja ja :))) ja tez nie gram w zadne gry, a telefon: dopiero od 2 lat mam smartfona, wczesniej chyba z 5 lat mialam mega stary, bo telefon nie jest mi potrzebny do gier czy internetu tak jak wiekszosci ludzi, mi wystarczylo zeby dzwonil, ale wkoncu sie zepsul :D Zgadzam sie z toba w 100%! ja tez chce zeby moje dzieci mialy takie dziecinstwo jak ja mialam - offline :)

      Delete
  7. Przyznam się szczerze, że sporo czasu spędzam bezsensownie, ale potrafię się oderwać od tego bo jednak życie rodzinne jest ważniejsze. Potrafię wściekać się na siebie za niezabranie telefonu z powodu aparatu, chociaż na spacer wolę iść bez niego. :) Ciekawe jak będzie ze mną jako mama, przyszłość pokaże.

    ReplyDelete
    Replies
    1. dla mine tez najwazniejsza czescia telefonu jest aparat :)

      Delete
  8. Ja co prawda dzieci jeszcze nie mam, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby dzieciom na odczepnego dać iPada, komórkę, czy inne 'cudo', żeby samej przykładowo pograć na telefonie. Chciałabym, żeby w przyszłości moje dzieci miały tak jak ja miałam, wspólne zabawy z innymi dziećmi, podwórko, a nie komputer i telewizor na okrągło. Popieram Cię jak najbardziej! ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. to jest przykre, ale niestety coraz czesciej spotykane zjawisko

      Delete
  9. Fakt to jest teraz porazka z tym slęczeniem nad telefonem. Sama zamiast zając się robotą to łapię się na tym ze najchetniej to siadlabym na tylku i grala na tel w mahjonga. Masakra :( Jesli chodzi o facebooka, to rzadko siedze... nie chce mi sie nawet juz tam siedziec.. Ale kiedys to tak..oj czesto siedzialam...
    A ile jest osob dla ktorych to cale zycie???? :(

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja jeszcze nigdy nie gralam w zadna gre, a fb tez kiedys mnie bardziej ciagnal, ale juz mi sie znudzil, tak samo jak NK, z NK nawet konto usunelam :P

      Delete
  10. Ja gdzies klasyfikuje sie po srodku ;) W gry zadne co prawda nie gram, ale laptop jest wlaczony... telewizji za to prawie wogole nie ogladam. Dominika swojego tablet I korzysta w umiarze. Ale ona tez pochlania ksiazki I lubi sie bawic w tradycyjne zabawy wiec nie mamy z tym prpblemu. A te gry na tablecie to nieglupie sa... mysle, ze tez w jakis sposob przyczyniaja sie do tego, ze Mala jest taka bystra, ma dobra pamiec, zreczna, wylapuje szczegoly itp. Technika to nie samo zlo. Uwazam jednak, ze dorosli powinni troche spaspwac I wiecej ze soba rozmawiac, chociazby przez tel, a nie tylko wiadomosci I klikanie. Ale gdyby nie klikanie to bysmy o sobie nie wiedzialy, nie byloby tez bloga I tutejszego towarzystwa ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja tez nie gram w zadne gry, w TV niemal tylko wiadomosci ogladam. masz racje, gry na tablecie sa nieglupie i nie powiem, ze calkowicie jestem przeciwko dzieciecemu graniu, byleby to nie bylo w celu "pozbycia sie dziaciaka" dla swietego spokoju. wszystko w umiarze jest ok, nawet alkohol :P Ale brak umiaru mnie wlasnie przeraza wsrod moich znajomych... Mam kolezanke, ktorej dzieci (4 i 5 lat) poza szkola NIC nie robia tylko graja, a kiedy wylancza im gry i wola na obiad, dzieci wpadaja w szał. Good point!!! :) - gdyby nie klikanie , nie byloby bloga, blogowiczek i czytelniczek! :) Wszystko ma swoje dobre strony ;)

      Delete
  11. Kochana, najgorsze jest to, że taki typ matek, jak Ty to niestety gatunek wymierający.
    Sama spędzam dużo czasu przy komputerze, powiadomienia na komórce też sprawdzam, wydaje mi się, że to trochę już taki znak naszych czasów. Ale nigdy w życiu nie przyszłoby m do głowy, żeby dziecku wciskać iPada zamiast zwyczajnie się z nim powygłupiać....

    ReplyDelete
    Replies
    1. Oooj dzieki za komplement, to nie jest tak, ze jestem taka super matka, o nieee. Mysle, ze to poniekad wynika z tego,z e duzo czasu spedzam poza domem , wiec kiedy juz jestem z dziecmi, chce nacieszyc sie nimi w 100%. Nie wiem jakby to bylo gdyby nie chodzili do szkoly i ja bylabym w domu, tzn gdybym miala ich 24/7 moze tez zbywalabym ich elektronicznymi gadzetami dla chwili spokoju? Choc teraz wiem, ze swietnie potrafia sie po prostu razem bawic i to mnie cieszy. Haha, tez sprawdzasz powiadomienia? ;) ja najchetniej usunelabym opcje powiadomien, ale nie wiem jak , nienawidze zaproszen do gier, itp :)

      Delete
  12. Całkowicie ufałem doktorowi ADELEKE od czasu, gdy rozmawiałem z nim w okresie, gdy mój narzeczony opuścił mnie po 5 latach naszego związku, rozpoczął pracę nad zaklęciami na moim narzeczonym i dał mi tyle zapewnienia i gwarantował, że jedzie aby mój narzeczony stanął na nogi w ciągu zaledwie 24 godzin od rzucenia zaklęcia. Byłem tak pewny swojej pracy i tak jak powiedział na początku, mój narzeczony w końcu do mnie wrócił, tak, wrócił z całym sercem, Miłością, troską, emocjami i kwiatami, i teraz jest lepiej. Bez wahania poleciłbym tego potężnego rzucającego zaklęcia każdemu, kto potrzebuje pomocy .. kontakt: Dr ADELEKE na WhatsApp +27740386124 lub e-mail; aoba5019@gmail.com

    ReplyDelete
  13. Naturalne zioła wyleczyły tak wiele chorób, że leki i zastrzyki nie mogą wyleczyć. Widziałem wielkie znaczenie naturalnych ziół i cudowną pracę, jaką wykonali w życiu ludzi. Czytałem w Internecie zeznania ludzi na temat tego, jak zostali wyleczeni z opryszczki, HIV, diabetyków itp. przez ziołolecznictwo Dr.DAWN, więc postanowiłem skontaktować się z lekarzem, ponieważ wiem, że natura ma moc uzdrawiania wszystkiego. Zdiagnozowano u mnie HIV przez ostatnie 7 lat, ale Dr DAWN wyleczył mnie swoimi ziołami i od razu skierowałam do niego ciotkę i jej męża, ponieważ oboje chorowali na opryszczkę i też zostali wyleczeni. Wiem, że trudno w to uwierzyć ale jestem żywym świadectwem. Próbowanie ziół nie zaszkodzi. Jest także rzucającym zaklęcia, rzuca zaklęcia, aby przywrócić rozbite małżeństwa i zaklęcia powodzenia, aby prosperować i doskonalić się w życiu. Skontaktuj się z Dr.DAWN e-mail: ( dawnacuna314@gmail.com )
    Whatsapp: +2349046229159/
    +3550685677099

    ReplyDelete