Albo o tym, zeby najlepiej omijac kuchnie szerokim lukiem???
Ja tak, co wiecej gleboko w to wierze.
Kilka dni temu (wlasnie w czasie okresu) upieklam ciasto, ktore zawsze mi wychodzi wspaniale: duze, wyrosniete i puszyste.
Zawsze uzywam tych samych skladnikow, mam wage wiec zawsze stosuje te same proporcje.
Zawsze pieke je 50 minut w tej samej temperaturze.
Piekac ostatnio, sprawdzilam patyczkiem po 50 minutach czy juz dobre... a tu niespodzianka, caly patyczek lepki i mokry, co mi sie wczesniej nie zdarzylo. No to dobra, poczekam jeszcz ez 15 minut, ale za 15 minut bylo to samo! Wkoncu pieklam ciasto poltorej godziny, wyjelam, z wierzchu przypalone, w srodku mokre, minimalnie wyrosniete, po kilku minutach klaplo calkowicie. Mega zakalec na calej dlugosci i szerokosci... No i pytam sie WTF????
"Nie piecz ciasta, kiedy masz okres, nigdy ci nie wyjdzie".
Pamietam, kiedy jeszcze jako nastolatka namietnie smazylam drozdzowe racuchy w rodzinnym domu w niemal kazdy weekend. Az do czasu , kiedy pewniej pamietnej krwawej niedzieli moje puszyste i chrupiace racuszki zamienily sie w oklaple nalesniki! Bylo jeszcze kilka nieudanych murzynkow i babek...
Pozniej zapomnialam o wszystkim. No i masz ci los... znowu sobie przypomnialam.
Wygooglowalam na necie, ze nie tylko mnie sie to zdarza. Mimo wszystko wydaje mi sie to baaardzo dziwne, bo co ma stan naszego organizmu do tego czy ciasto rosnie czy nie?
Wy tez tak macie???
szczerze mówiąc nigdy nie zwróciłam uwagi na to czy podczas okresu coś mi nie wychodzi czy nie...ale słyszałam już o tym że "nie powinno się" piec ciasta...
ReplyDeletea może jakaś mąka była "inna" czy jakiś inny składnik i Ci nie wyszło??
Nieeee, wszystko to samo, dokladnie. te same skladniki: polska maka tortowa, jak zawsze. zadnych zmian. to moj standardowy przepis, ktory zawsze wychodzi (wychodzil :P)
DeleteSłyszałam o tym przesądzie, ale podobnie jak Triple Mint- nigdy nie zwróciłam uwagi czy podczas @ coś mi nie wychodzi czy nie :)
ReplyDeleteSłyszeć słyszałam, ale myślę, że to nieprawda.
ReplyDeleteJa z kolei przed laty piekłam wiele razy kokosanki i zawsze wychodziły mi wspaniałe, rodzina uwielbiała, goście prosili, żeby akurat to ciasto upiec na święta itd. a później ni z tego, ni z owego, przestały się udawać i za każdym razem wychodziły takie, jak Twoje ciasto na zdjęciu. Próbowałam kilka razy aż w końcu się poddałam i przestałam toto piec. Do dziś nie rozumiem, co się stało.
Szczerze mówiąc to nigdy o tym przesądzie nie słyszałam, ani też nie zauważyłam żeby coś nie wychodziło w tym czasie :) ciekawe
ReplyDeletePodobno jeśli się w to wierzy to się tak dzieje. :) Mi raz wyszedł zakalec, ale nie pamiętam, czy okres miałam. U nas ostatnio wrona przesiadywała na płocie i krakała. Wszyscy w domu twierdzili, że ktoś z zaświatów chce się skontaktować. :)
ReplyDeleteWierzę!!!! Mam @ a piekłam ciasto... Wyszedł zakalec i na dokładkę zamiast bitej śmietany mam masło...
ReplyDeleteCałkowicie ufałem doktorowi ADELEKE od czasu, gdy rozmawiałem z nim w okresie, gdy mój narzeczony opuścił mnie po 5 latach naszego związku, rozpoczął pracę nad zaklęciami na moim narzeczonym i dał mi tyle zapewnienia i gwarantował, że jedzie aby mój narzeczony stanął na nogi w ciągu zaledwie 24 godzin od rzucenia zaklęcia. Byłem tak pewny swojej pracy i tak jak powiedział na początku, mój narzeczony w końcu do mnie wrócił, tak, wrócił z całym sercem, Miłością, troską, emocjami i kwiatami, i teraz jest lepiej. Bez wahania poleciłbym tego potężnego rzucającego zaklęcia każdemu, kto potrzebuje pomocy .. kontakt: Dr ADELEKE na WhatsApp +27740386124 lub e-mail; aoba5019@gmail.com
ReplyDelete