Saturday 14 November 2015

Historia pewnego swetra

Mam wsrod swoich ubran jedna taka rzecz, ktora dobrze sluzy mi kilkanascie lat! To niezniszczalny sweter na suwak, zasuwany wysoko pod szyje. Jest doskonaly na kazda pogode, na kazda pore roku, na mase okazji, na zakupy, na spacer, na wycieczke... Sweter nie ma zadnych oznak starosci, serio. Nie peczkuje sie, nie rozciaga, nie kurczy, nie plowieje, nie pruje, jest po prostu niesmiertelny, ponadczasowy i w dodatku mega wygodny.
Do dzis pamietam dzien, kiedy go kupilam i jego smieszna cene. Mialam wtedy 20 lat, spotykalam sie juz z moim obecnym mezem, w brzuchu mialam wtedy motyle, a w glowie zielono.
Sweter kupilam na targu gdzie byly wyjatkowo tanie ubrania. Kosztowal 25zl, a mi udalo sie jeszcze potargowac i opuscic cene o 5zl. Nigdy nie myslalam, ze pokocham go na tak dlugo.
Najdziwniejsze jest to, ze wciaz dostaje komplementy: ze ladny sweter mam, ze gdzie kupilam... Mowie wtedy, ze stary i ze nie pamietam skad go mam. Bo jak tu sie przyznac, ze mam go nascie lat i ze na targu upolowany? Haha...
I tak oto od lat kiedy narzekam, ze nie wiem, co na siebie wlozyc, maz odpowiada: wloz bordowy sweter. I tak wlasnie robie :))) I ne zamierzam sie z moim swetrem rozstawiac :)

Macie tez takie niesmiertelne rzeczy w swoich szafach???

25 comments:

  1. To skarb!
    Ja mam plaszcz, ktory moze wiekiem nie dorowna Twojemu swetrowi, ale tez swoje przezyl. Kupilam go 12 lat temu na gieldzie odziezowej w Poznaniu.
    Byl drogi jak na tamte czasy (450zl), ale bardzo mi sie podobal. Byl klasyczny, kaszmirowy i taki w moim stylu. Zarobilam na niego sprzedajac kartki swiateczne po galeriach i zakladach pracy. Od 12 lat mam go w szafie. Kilka razy sie obrazilam na niego, kilka razy wymienialam na nowsze modele, kilka razy myslalam o pozbyciu sie jego.. Ciesze sie, ze nadal jest ze mna, bo tak wygodny i cieply plaszcz zadko sie zdarza :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ja tez sprzedawalam kiedys kartki w galerii! ;) Plaszczyk rzeczywiscie drogi ale jak widac wart swej ceny :)

      Delete
  2. Zazdroszczę Ci, taki sweter to masa wpomnień! Ja w przeciągu ostatnich paru lat schudłam 25kg także wszystkie stare ciuchy albo znalazły nowy dom, albo zostały wyrzucone. Szkoda, że teraz ciężko dostać coś, co wytrzyma kilka sezonów...

    ReplyDelete
    Replies
    1. ooo tak.... od lat nie spotkalam niczego, co przetrwaloby kilka sezonow w ladnym stanie..

      Delete
  3. Myslałam, że tylko ja taka dziwna jestem :-) też mam taki sweter, mąż mnie straszy, że mi go w końcu wyrzuci, bo jak można trzymać w szafie coś, co ma już ponad 20 lat! Twój opis to jakbym sama pisała :-) Nie pamiętam, kiedy dokładnie i gdzie go kupilam, ale też zapewne na jakimś bazarku, bo tam wtedy głównie zaopatrywałam się w ubrania jako studentka. Mój mial niewielka dziurkę przy szfie i przyszywany zamek na dole, ale poza tym jest w super stanie i wciąż chętnie go nosze. Wciąż szukam następcy, ale żaden mu nie dorównuje :-) Dzięki za poprawę humoru :-) Pozdrowienia!

    ReplyDelete
    Replies
    1. haha to identycznie jak u mnie ;) moj tez kiedys lekko sie rozprul na szwie ale zaszylam i nie widac. I tez szukam nastepcy ale nie moge znalezc :) pozdrawiam x

      Delete
  4. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  5. Mam taki polar :) Nie wiem, ile to już lat, ale chyba z 15. W odróżnieniu od Twego swetra, mój polar był drogi, bo tyle lat temu zapłaciłam (w sklepie marynistycznym) 180 zł, o ile nie 280. Ale jest to polar absolutnie doskonały, wygląda wciąż, jak nowy (z tym, że wypaliłam papierosem na dole parę małych dziurek, kiedy jeszcze paliłam, ale to nie wada polaru, a moja nieuwaga i głupota ;) Bardzo go lubię i na zakupy, spacer z psem, ogólnie rzecz biorąc "na co dzień" najchętniej właśnie ten polar zakładam. Nigdy już nie znalazłam tak dobrego egzemplarza :) Nie zamierzam się go pozbyć :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. ach jak milo mi to czytac :) szkoda, ze teraz ciezko dostac ubrania ktore sluza na tak dlugo. ..

      Delete
  6. to jeszcze nic. Ja mam bluzkę - sweterek cienki (nie wiem jak to nazwac w sumie), który miala jeszcze moja mama i nosila go jak byla ze mną w ciązy (bo taki dłuzszy, rozszerzany w dół i rękawy tez rozszerzane hippisowskie) - a ja mam.. 37 lat. A moja mama dostala go od swojej siostry, która dostala go w paczce z Kanady od swojej szwagierki (PRL-owski wyrób z tamtych czasów pewnie by nie przetrwał). Szwagierka była stewardessą, miala sporo kasy, kupowala drogie, dobre ciuchy. Bluzka jest w fantastycznym stanie, bardzo oryginalna, tez mnie czasem ludzie pytają skąd ją mam. przywiozlam ją z Polski do UK i na pewno się nie pozbędę. Pozdrawiam. :-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. rozlozylas mnie na lopatki totalnie tym sweterkiem! to jest dopiero jakosc!!! tez bym sie nie pozbyla, bo to juz pamiatka rodzinna i ma swoja historie :) pozdrawiam

      Delete
  7. This comment has been removed by the author.

    ReplyDelete
  8. Kiedyś też miałam taki czerwono-bordowy sweter zapinany wysoko na zamek. Uwielbiałam go! Ale wyrosłam z niego ;p Dzieckiem byłam jak go nosiłam. Jakieś naście lat miałam. Teraz takich swetrów nie widuję. A szkoda.

    ReplyDelete
  9. Bordowy, świetny kolor :)
    Ja w sumie nie mam takiej rzeczy... choć jeden sweter to już noszę z 5 lat :)

    ReplyDelete
  10. Ja mam taką bluzę, którą kocham najbardziej na świecie! Wygląda jak króciutki płaszczyk i jest bardzo ciepła, niestety nie wygląda jakoś bardzo ciekawie, ale nie chcę się z nią rozstawać :( dlatego noszę ją zawsze pod coś kiedy jest mi zimno

    ReplyDelete
  11. Dzień dobry. Jakiś czas temu na Pani adres mailowy polkawuk@op.pl wysłałam wiadomości w sprawie możliwości zacytowania Pani wypowiedzi na temat migracji i życia w UK. Będę wdzięczna za jakąkolwiek odpowiedź.

    ReplyDelete
    Replies
    1. witam. bardzo rzadko sprawdzam tamta skrzynke. dzis sprawdze, dziekuje za cierpliwosc :)

      Delete
  12. Z góry dziękuję za kontakt :) Gdyby miała Pani jakiekolwiek pytania dotyczące planowanej publikacji, niezwłocznie odpowiem na nie drogą mailową. Pozdrawiam serdecznie, Anita Brzozowska

    ReplyDelete
    Replies
    1. hej, nie zagladalam na ta skrzynke od marca tego roku, wiec mialam do przewertowania ok 1000 wiadomosci spamopodobnych... nie natknelam si ena wiadomosc od Ciebie, albo ja pzez pomylke usunelam. Napisz jeszcze raz please, pozdrawiam.

      Delete
  13. Oczywiście, nie ma problemu! Już wysyłam maila. Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  14. Dzień dobry :) Chciałam przypomnieć się z pytaniem dotyczącym umieszczania cytatów z Pani wypowiedzi w artykule. Jeśli coś w mojej wiadomości jest niejasne, postaram się wszystko dodatkowo wyjaśnić mailowo lub telefonicznie. Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  15. Naturalne zioła wyleczyły tak wiele chorób, że leki i zastrzyki nie mogą wyleczyć. Widziałem wielkie znaczenie naturalnych ziół i cudowną pracę, jaką wykonali w życiu ludzi. Czytałem w Internecie zeznania ludzi na temat tego, jak zostali wyleczeni z opryszczki, HIV, diabetyków itp. przez ziołolecznictwo Dr.DAWN, więc postanowiłem skontaktować się z lekarzem, ponieważ wiem, że natura ma moc uzdrawiania wszystkiego. Zdiagnozowano u mnie HIV przez ostatnie 7 lat, ale Dr DAWN wyleczył mnie swoimi ziołami i od razu skierowałam do niego ciotkę i jej męża, ponieważ oboje chorowali na opryszczkę i też zostali wyleczeni. Wiem, że trudno w to uwierzyć ale jestem żywym świadectwem. Próbowanie ziół nie zaszkodzi. Jest także rzucającym zaklęcia, rzuca zaklęcia, aby przywrócić rozbite małżeństwa i zaklęcia powodzenia, aby prosperować i doskonalić się w życiu. Skontaktuj się z Dr.DAWN e-mail: ( dawnacuna314@gmail.com )
    Whatsapp: +2349046229159/
    +3550685677099

    ReplyDelete
  16. Po ślubie moje życie było tak trudne, mój mąż zaczął gonić inne kobiety, bo po kilku latach nie dałam mu dziecka. Widziałem, jak moje małżeństwo znika. Zrobiłem wszystko, aby zmienić sytuację, ale nic nie działało, dopóki nie spotkałem dr DAWN, duchowego uzdrowiciela. Dr DAWN uratował mi życie i małżeństwo. teraz mam 3 dzieci. Jestem wdzięczna dr DAWN i dlatego zostawiam swoje świadectwo każdemu, kto ma problemy małżeńskie i płodności. Kontaktowy e-mail: dawnacuna314@gmail.com
    Whatsapp: + 2349046229159

    ReplyDelete