Czyzby szykowal mi sie kolejny przewrot w zyciu???
Chyba zwariuje...
Mam motylki w brzuchu. Nieee, nie takie "motylki-zakochance". Moje sa inne. To dziwne podekscytowanie wrecz zjada mnie od srodka. Nie potrafie sie na niczym skupic, nie potrafie spac,
Czy jestem do tego zdolna? Kiedys powiedzialabym, ze NIE.
Teraz mowie, kto nie gra ten nie wygrywa.
Wiec gram. Stawiam wszystko na jedna karte.
I staram sie ujarzmic te dzikie motyle w brzuchu. byle nie zwariowac. Mam w sobie sile. I musze to teraz pokazac ;)
PS. Dziekuje Wam dziewczyny za wszystkie maile i wiadomosci, staram sie na bierzaco odpowiadac, chocnie zawsze moge.
Kochana, trzymam mocno kciuki!
ReplyDeletePOWODZENIA!!! :*
ReplyDeletePowodzenia!! Trzymam kciuki, na pewno się uda.
ReplyDeleteTrzymam kciuki! :)
ReplyDeleteWow, pierwsza moja mysl to ze moze bedzie dzidzius ;) Ale po przeczytaniu całej notki stwierdzam, ze idziesz kobieto jak burza do przodu! :) trzymam kciuuki :*
ReplyDeletewierze w ciebie kochana i dobrze o tym wiesz. masz spora konkurencje ale jesli oni pokieruja sie rozsadkiem to jak dla mnie jestes pewniakiem. TakaSobieMeg
ReplyDeleteUda sie ! Powodzenia !!!
ReplyDeleteDomyslam sie, ze chodzi o prace :) Powodzenia I do przodu! Dasz rade, powal ich na lopatki :)))
ReplyDeleteTe motyle...boskie...mam tak samo..one nie latają, one napierdzielają z grubej amunicji :)). trzymam kciuki.
ReplyDeleteUwielbiam talie motyle, te towarzyszące przewidywaniu nadchodzącej przygody!:) Chyba lubie zmiany- życie mest xiekawe wtedy i nie wiesz gdzie bedziesz, ani kim za kilka lat :D
ReplyDeletehttp://odkrywajzalicja.blogspot.com/