Tyyyle czasu mnie nie bylo , ze szok.
A dzieje sie u mnie odwrotnie proporcjonalnie do mojej aktywnosci na blogu.
Momentami zycie wywraca mi sie do gory nogami i sama nie wierze, ze to moje zycie.
Ale jakos sie trzymam.
Kiedy sie zbiore, napisze wiecej.
Czekamy...
ReplyDeleteThis comment has been removed by the author.
ReplyDeleteI ja czekam :)
ReplyDelete