Monday 26 May 2014

Potrzebuje wakacji. O wszystkim i o niczym.


Potrzebuje wakacji. Wakacji od wszystkiego. Od wszystkich swoich problemow i obowiazkow, od nauki, od studiow, od szpitala, od ludzi, od myslenia, od problemow.
Mam tak mocno wszystkiego dosc, ze nie wiem ile jeszcze dam rade zniesc.
Mam wrazenie, ze wszystko co robie, co do tej pory osiagnelam nie ma najmniejszego sensu.
Z wielu powodow wszystko wydaje mi sie bez sensu.
Jestem tak blisko konca, a jednoczesnie tak daleko swoich celow =(


Wiecie, ze to juz 9 lat odkad jestesmy w Anglii?
Przyjechalismy tutaj jako mlode malzenstwo, na poczatku mieszkalimy w malym ciasnym pokoiku, pozniej byly wieksze pokoje, mieszkania, dom, kolejne mieszkania, malutkie nadmorskie miejscowosci, teraz wielkie miasto... Byly prace hotelowe, restauracje, recepcja, pozniej dzieci, urlop macierzynski, kursy, studia...

Tyle zmian przeszlam w swoim zyciu, tyle roznych prac wykonywalam, w tylu miejscach mieszkalam, a jednak nigdy nie bylam do konca zadowolona. Zawsze czegos mi brakuje i wciaz chce wiecej.

 Mam tak strasznie mieszane uczucia, ze juz sama nie wiem czy moje dzialania maja jakikolwiek sens.
Koncze studia. Juz niedlugo...
Zaczynam szukac pracy, poki co, bezowocnie.
Wiem, niby nie powinnam sie martwic, przeciez nawet jeszcze nie ukonczylam studiow.
Ale ja sie i tak martwie.
Szpital w ktorym mam praktyki nie daje stalych kontraktow, wiec poki co szukam gdzie indziej.
Musze miec staly kontrakt.
To podstawa by moc kupic masz wlasny domek z ogrodkiem w ciagu najblizszego roku.
A ja o niczym innym tak nie marze jak o wlasnym domku z ogrodkiem.

Moj szpital nie tylko nie daje stalych kontraktow nowym pracownikom, ale i nie robi przyjec az do listopada tego roku. A ja chce prace JUZ, od zaraz.
Inne szpitale sa oblegane, marnie widze swoje szanse...

Nie tak mialo byc... Za pol roku planowalismy sprzedac mieszkanie w Polsce, wziac maly kredyt. Poki co zanosi sie , ze lepiej bedzie sie jeszcze wstrzymac ze sprzedaza. Jet do d***. Wszystko jest do d***...

Czasem zastanawiam sie  po co mi to wszystko bylo.
Te cale studia, stres i ceregiele....
Gdybym nadal tkwila w swojej hotelowej pracy: na barze, restauracji czy repcepcji, a maz pracowalby w pracy , ktora dla mnie porzucil, to pewnie juz dawno udaloby nam sie kupic dom.
Mi zachcialo sie wiecej, lepiej, bardziej ambitnie... No to mam za swoje...
9 lat w Anglii a my nadal na wynajmowanej ciasnej norce.
Porazka.

Na sile moglibysmy kupic male mieszkanie za wartosc tego, co sprzedalibysmy w Polsce, plus dotychczasowe oszczednosci. Ale ja nie chce malego marnego mieszkania. Ja chce dom, ladny dom z ogrodem.
Czy to naprawde sa az takie wygorowane pragnienia po tylu latach wyrzeczen i oszczedzania?
Moze zyje w jakims dziwnym swiecie swoich nierelanych marzen?
Moze za malo sie staram?
Moze gdzies popelnilismy blad?
Dlaczego jest tak zle, skoro mialo byc tak dobrze?

Znam ludzi, ktorzy mieszkaja tutaj po 4-5 lat i kupuja domki swoich marzen. Co prawda zaporzyczaja sie na reszte zycia, ale maja swoje wlasne 4 katy.
My chcemy splacic kredyt w ciagu 5 lat, a tu ciagle los nam rzuca klody pod nogi.
Dlaczego???
Czy to wszystko wogole ma jakikolwiek sens?

Saturday 24 May 2014

Awokado - moj faworyt

Uwielbiam awokado. W kazdej postaci. Moze byc bez dodatkow wybierane lyzeczka prosto ze skorki, moze byc z dodatkiem soku z cytryny i pieprzu, moze byc w postaci pasty na pelnoziarnistym toscie, uwielbiam w salatkach, uwielbiam guacamole...

Awokado bardzo korzystnie wplywa na nasze zdrowie. Zaliczane jest do tzw "superfood". Zawiera mnostwo antyoksydantow, dzieki ktorym swietnie wplywa na stan skory i opoznia procesy starzenia. 
Zreszta zobaczcie same:



Przepis na Guacamole:



Jak kroic awokado:


Srednio zjadam 4-5 sztuk tygodniowo. Uwielbiam salatke z awokado z dodatkiem wonogron, z kurczakiem, s krewetkami, z feta...
Jestem teraz na etapie zarazania swoich dzieci miloscia do tego smakolyku. Moj maz juz od dawna uwielbia roznie mocno jak ja. Dzieciaki chetnie zjadaja to cudo w formie pasty na kanapki. 


Stosuje rowniez awokado w formie maseczki na twarz czy wlosy, wystarczy rozgniesc lyzeczka na kremowa mase.

***
Na koniec jeszcze kilka awokadowych inspiracji:

 

 



 


Rozne gatunki awokado:

Teach a man his avocado varieties and he'll make fresh guacamole for a lifetime.


Ciekawa jestem czy wsrod Was sa amatorki awokado :)


Wednesday 21 May 2014

To juz rok

A wlasciwie troche dluzej. Nie pamietam dokladnej daty. W kazdym razie mniej wiecej rok temu stalam sie wlosomaniaczka. Wlosomaniaczka to chyba za duzo powiedziane. Byc moze poczatkowo wygladalo to jak prawdziwy szal... Zaczelam masowo obkupywac sie w produkty do wlosow, testowac, czytac, porownywac, analizowac.
Wtedy wlasnie trafilam na blog Anwen i Blondhaircare, ktore staly sie moimi wlosowymi przewodnikami. Dzieki niem poznalam strukture swoich wlosow i ich potrzeby.

Czy uwazam sie za wlosomaniaczke??? O niee.... Miniony rok, byc moze zaczal sie kilkutygodniowym wlosomaniactwem, ale szybko przerodzil sie w rok swiadomej pielegnacji wlosow.

Jak ten rok wplynal na moje wlosy?
Co stosowalam?
Na czym opierala sie moja pielegnacja?
Ktore zle nawyki wyeliminowalam?

Od maja zeszlego roku poczytuje liczne blogi wlosomaniaczek. Ile wlosomaniaczek, tyle metod pielegnacji wlosow. Udalo mi sie wdrozyc cala ich mase, wciaz testuje kolejne metody pielegnacji. Sa takie , ktore zupelnie mi nie odpowiadaja jak i takie, ktore staly sie u mnie nawykiem.

Czego juz nie robie?

Od dziesieciu miesiecy:
  • nie farbuje wlosow
Od ponad roku:
  • nie uzywam prostownicy
  • nie sypiam w mokrych wlosach
  • nie uzylam suszarki do wlosow ani razu
  • nie uzywam plastikowych ani metalowych spinek
  • nie wystawiam wlosow na wiatr, slonce, deszcz ani zimne powietrze

Pozytywne zmiany:
  • regularne olejowanie
  • uzywam dobrych odzywek
  • uzywam masek do wlosow
  • herbatki ziolowe i witaminowe suplementy diety

Czego nie udalo mi sie wyeliminowac:
  • wciaz rozczesuje wlosy na mokro i tak juz mi pozostanie

Oleje, ktorych uzywalam w ciagu ostatniego roku:
  • Kokosowy
  • Vatika mieszanka kokosowego i kilku innych
  • Jojoba
  • Arganowy
  • Arganowy z migdalowym mix
  • Lniany
  • Migdalowy
  • Sezamowy
  • Rycynowy
  • Amla Gold
  • Lopianowy z rozmarynem
  • Lopianowy ze skrzypem
Wcierki:
  • Jantar
  • Radical
  • Zel aloesowy
Odzywki i maski:
  • Biovax, kilka z tej serii
  • rozne odzywki ze splukiwaniem

Jedwabie/ zabezpieczanie koncowek:
  • Biosilk
  • Joanna
  • Zel aloesowy
  • Olej arganowy
Dieta, suplementy:
  • siemie lniane
  • drozdze
  • herbatka ze skrzypu
  • herbatka z pokrzywy
  • Merz special dragees
  • Sprzypowita w kapsulkach
Efekty, ktore osiagnelam:
  • wlosy byly rzadkie i rzadkie pozostaly, zadna metoda w zaden sposob nie wplynela na zageszczenie wlosow
  • szybszy wzrost - nie widze zmian. moje wlosy zawsze rosly bardzo wolno: 1cm na miesiac i tak jest nadal
  • zmniejszenie wypadania, tutaj widze roznice. Kiedys lenilam sie jak kot, teraz wypada mi po kilka wlosow przy czesaniu, kilkanascie przy myciu
  • zmniejszenie elektryzowania sie. moge powiedziec, ze zupelnie przestaly sie elektryzowac
  • zmniejszenie puszenia sie, tak, zdecydowanie pusza sie mniej niz kiedys, chyba dlatego ,ze sa dociazone olejami
  • przetluszczanie...kiedys mylam codziennie , teraz myje co dwa dni, ale nie dlatego , ze przetluszczaja sie mniej, lecz dlatego, ze co drugi dzien "odswiezam" je suchym szamponem lub talkiem. Przetluszczaja sie chyba jeszcze bardziej niz kiedys, bo odkad przestalam farbowac, mam przy glowie bardzo gladkie wlosy i spory przyklap
  • lamiwosc koncowek - wciaz zmagam sie z rozczworzonymi i polamanymi koncami. Niestety odstawienie prostownicy rok temu nie odratuje moich spalonych juz koncowek i wierzchnich warstw wlosow. Czekam az odrosna na tyle, bym mogla to wszystko sciac.
  • Blask - niestety niespecjalny... 
  • Elastycznosc - wlosy sa duzo latwiejsze do opanowania, odkad ntensywnie o nie dbam, nie elektryzuja sie tak jak kiedys, nie pusza, nie placza, nie zbijaja w straczki
  • Platanie - moje wlosy sa cienkie i zaawsze straszliwie sie plataly, przy wietrznej pogodzie, a tym bardziej przy myciu. Teraz niemal wogole nie mam tego problemu.
  • OGOLNY WYGLAD: nie widze, zeby wygladaly lepiej, ale sa milsze w dotyku i sprawiaja mi zdecydowanie mniej problemow pielegnacyjnych.
Kiedys...nie stosowalam nic poza szamponem do wlosow. Odzywke uzywalam tylko w razie koniecznosci, tzn kiedy nie moglam rozplatac strasznie zniszczonych koncowek.
Obecnie... nakladam olej na jedna noc w tygodniu, raz w tygodniu nakladam kilka kropel na dlugosc. Raz w tygodniu stosuje maske z Biovaxu, po kazdym myciu uzywam odzywke.

Szalu nie ma, pielegnacja nie zajmuje mi duzo czasu i stala sie moja rutyna.
Na prawdziwe efekty pielegnacji przyjdzie mi jeszcze dluugo czekac, a mianowicie dopoki nie zetne calej zniszczonej prostownica dlugosci , nie bede zadowolona.


A jak Wy dbacie o swoje wlosy?


Monday 19 May 2014

NO to macie fotki ;)

Przedczorajszy dzien (wydarzenie charytatywne) byl cuuudowny. Impreza zorganizowana przez szpital byla mega udana, pogoda byla cudowna, caly dzien byl super sloneczny, spalilam sobie ramiona mimo, ze nasmarowalam sie filtrem +20!
Dzieciaki wniebowziete: byl bouncy castle, slodycze, upominki dla najmlodszych.
Wydalismy sporo kaski, na dobre cele, wszystko na rzecz dzieci i szpitala, zapewne warto bylo.
Byly tez wyklady na temat dzialanosci szpitala, o uratowanych zyciach chorych dzieci, a takze o tych, ktorym sie nie udalo. Wielokrotnie lezka zatrecila mi sie w oku.
Od dawna zastanawiam sie nad wzieciem bardziej czynnego udzialu w jakims wydarzeniu charytatywnym, tak jak skomentowala u mnie Zizi z blogu http://ziziandmyworld.blogspot.co.uk/, ktorej maz wzial udzial w biegu na 10km!!! Cos wspanialego! podziwiam, pochwalam i popieram calym sercem!
Ja tez chcialbym zrobic cos takiego, jakis bieg, maraton w slusznej wierze... Moze kiedy w koncu skoncze te studia, bede mogla podjac sie tego typu wyzwania. A ja luuuubie wyzwania :) Baaardzo lubie :)))

Chcialyscie zobaczyc moja sukienke wiec prosze bardzo, szalu nie robi, ale moze byc. Muuusi byc:


         

Wybaczcie jakosc zdjec, robione komorka o wieczorowej porze.
***
Przypomne Wam jeszcze, ze tak sukienka wygladala na modelce, duzo lepiej oczywiscie:




Nadal mysle nad dodatkami i nie wiem na co sie zdecydowac. Nie wiem jaki naszyjnik? jakie kolczyki? Bransoletka? Jaka torebka? Jakie buty? Buty, jesli zadnych nie wybiore, to zaloze te, ktore mam na zdjeciu... Z bizuterii waham sie miedzy czyms z perlami a srebrnymi dodatkami... Dżizys Krajst!!! Jak ja nie luuubie zakupow! :/

Wiecie, ze zostal mi ostatni miesiac do konca studiow? Ostatni egzamin, ostatnie tygodnie praktyk, w tym dwa tygodnie w innych niz moj szpitalach... Tak wiec teraz jestem ostatni tydzien w moim szpitalu, w ktorym spedzilam 3 lata, alez mi smutno... otaczaja mnie niby niemal obcy ludzie , ale jednak przez ten czas niektorzy stali mi sie tak ogromnie bliscy, ze az sie lezka w oku kreci :(((
Nie lubie zmian, pozegnan, nie lubie tego uczucia, kiedy wszystko sie zmienia... Nie wiem jak bedzie wygladalo moje/ nasze zycie za miesiac-dwa. Stresss i wielka niewiadoma...



Friday 16 May 2014

Przyszla dostawa...

Przyszla moja sukienka. Jest taka jak na zdjeciu, ale na mnie oczywiscie wyglada troche inaczej.
Moim lustrem numer jeden jest dla mnie moj maz. To w jego oczach przegladam sie z najwieksza radoscia. Jesli zobacze ten blysk w jego oku, czyje sie jak milion dolcow :)
Czy blysk w oku pojawil sie tym razem... hmmmm....
Pierwsze jego slowa na moja widok: "no jak za taka cene to fajna"




Eeeeh??? Za "taka" cene? Czyli jak na tanioche to fajna? No i cala radosc  mi opadla... :/
Na szczescie pozniej sie "poprawil" i powiedzial, ze dla niego to ja i tak zawsze wygladam naj ;)
A sprobowalby cos innego powiedziec :P




Jak na moje oko sukienka jest ciut przykrotka, troche za bardzo obcisla w pasie.
Ze przykrotka, to juz nic nie poradze. A ze obcisla w pasie? Hmmm.... szostke weidera ciskam na calego, drobne zmiany w diecie (czytaj: koniec wieczornego podjadania) i za dwa tygodnie bedzie luzniejsza.
No to juz Was nie bede dluzej trzymac w niepewnosci. Wybralam pierwsza sukienke, czyli czarna.
Szczerze mowiac bardzo podobaly mi sie wszystkie, ale najbardziej: granatowa (ta pierwsza) i czerwona. Niestety kiedy zdecydowalam sie na granatowa, moj rozmiar 10 byl juz wykupiony... :(
Czerwona za to byla 4 razy drozsza niz czarna, a poniewaz wiekszosc z Was opowiedziala sie za klasyczna czernia, to i ja wybralam czern.
Co jeszcze? Raduje sie wlasnie poczatkiem weekendu w dosc nietypowy sposob, a mianowicie uczac sie do ostatniego egzaminu.
Za to jutro mamy mega rodzinny dzien poza domem. Wybieramy sie na impreze charytatywna organizowana przez szpital dzieciecy. Zapowiada sie duzo atrakcji, pewnie sporo wydamy, na sluszny cel oczywiscie.

A jak Wy spedzacie weekend?

Tuesday 13 May 2014

Wybralam :)))

Dziekuje dziewczyny za Wasze opinie :)
Pokazalam Wam swoje opcje sukienek w przypadkowej kolejnosci, zebyscie nie wiedzialy, ktora jest moim numerem 1. Zaskoczyly mnie troche Wasze sugestie, ale musze przyznac, ze pomoglyscie mi wybrac. Zgadnijcie , ktora wybralam :)
Jeszcze czekam na dostawe, wiec poki co nie wiem czy jestem zadowolona :P

U mnie dosyc szarawa rzeczywistosc... W tym tygodniu pracuje na Oddziale Intensywnej Terapii, widze jak jedni ludzie umieraja, stan innych poprawia sie z dnia na dzien... Radosc i smutek w jednym. Wciaz podchodze do tego wszystkiego bardzo emocjonalnie. Czuje bol moich pacjentow i ich rodzin, do jakiegos stopnia zyje ich zyciem ;(
Wieczorami nadrabiam obowiazki mamy i zony, a bardzo pozne wieczory poswiecam na wkuwanie do ostatniego egzaminu, ot, takie moje zycie.

I jeszcze troche na serio (z tym zgadzam sie w 100%)...

Zdjęcie: .
.
Nudzisz się? Zapraszam na www.demobase.pl
.

Oooo tak mezu kochany! :)

...i na wesolo:

Zdjęcie: Podoba Ci się ? Daj lajka Rozjechany.pl - Codzienna dawka nowych obrazków.


Saturday 10 May 2014

Pomóżcie

Dziewczyny pomóżcie...
Za kilka tygodni wybieram sa na bal z okazji zakonczenia studiow i... mam ogromny dylemat: w co sie ubrac???
Co myslicie o tych sukienkach? Ktora Wam sie podoba? Ktora jest odpowiednia dla studentki po trzydziestce? :P
Moze macie jakies inne wizje ladnych modeli sukienek?
Doradzcie please...








Wednesday 7 May 2014

Czas "odmóżdżenia"?

Dzis do szpitalnej poczekalni przyszla mloda angielska mama (ok 25 lat)z dzieckiem: chlopczyk kolo 4-5 lat. Dziecko bylo glosne i pelne energii, caly czas usilowalo zwrocic na siebie uwage wlasnej mamy, ktora od momentu przyjscia wpatrzona byla w komorke. Cos pisala. Smiala sie do telefonu. Dziecko zaczelo cos wolac, ocierac sie o jej kolana, szarpac za kurtke, za torebke, nie zareagowala, wciaz byla wpatrzona w komorke. Dziecko zaczelo krzyczec.W koncu matka miala dosc, wrzeszczy na dziecko: "shut up, I'm texting!" Dziecko ucisza sie i poddaje. Przyszla ich kolej, weszli do gabinetu, wizyta trwala moze 5-6 minut, w miedzyczasie dwa razy zadzwonil jej telefon, wylaczyla sygnal. Wychodzac oddzwonila: "Sorry, couldn't speak..." powiedziala. Dziecko pobieglo za nia...

Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie jest to po prostu przykre. Przykre, ze dziecko, ktore bylo z ta matka bylo dla niej wrecz obojetne. Duzo wiecej znaczyla dla niej rozmowa z inna osoba i wysylanie wiadomosci.

Najgorsze jest to, ze takie sytuacje widuje wszedzie na codzien. Wielokrotnie widze matki na placach zabaw, ktorych dzieci szaleja, a mamusie gapia sie w telefony, to samo w autobusach, w parkach, wszedzie.

 Ba, jest jeszcze gorzej... Moja kolezanka na studiach grywa w "Candy crush saga", nie wiem co to jest bo nigdy nie gralam, ale ze slyszenia wiem, ze to gra w telefonie, gdzie zbija sie cukierki i zdobywa punkty.
Otoz owa kolezanka tak bardzo uwielbia w to grac, ze mowi, ze w domu puszcza swojemu czteroletniemu synowi bajki i ma go z glowy na kilka godzin, dzieki czemu moze sobie w spokoju pograc.

A co na to inna kolezanka? Mowi, ze jej piecioletniemu dziecku bajki nie wystarczaja, ale wlancza mu gry na iPadzie i tez ma go z glowy i moze grac w ta sama "cukierkowa" gre.
Dla mnie to jakas paranoja, bo nigdy tak nie robilam...
A ten film chyba trafnie oddaje sytuacje naszych czasow, ludzie sa zakochani w elektronice chyba bardziej niz we wlasnych dzieciach czy partnerach:


A Wy???
Ile czasu dziennie spedzacie na inernecie w bezsensowny sposob? Bezsensowny, czyli taki, ktory nic wartosciowego nie wnosi w Wasze zycie, czyli kiedy na przyklad gracie w internetowe gierki, sledzicie facebookowe "powiadomienia"  i inne poczynania na fb??

Ja od zawsze spedzalam na takich czynnosciach malo czasu bo po prostu raczej mnie to nie kręci. Mimo to, za kazdym razem kiedy dostane na komorke facebookowe powiadomienie, jak glupia sprawdzam "co tez sie stalo", chce czy nie dowiaduje sie, ze Asia lubi zdjecie Kasi, ze ktos inny zaprasza mnie do zagrania w "Farmwille" czy w "Candy crush saga" , a jeszcze ktos inny zaprasza mnie do jakiegos "kalendarza" czyc zegos tam..? Nienawidze tych powiadomien, ale nie wiem jak je zablokowac. Moze Wy wiecie???
W kazdym razie, w zadne gry nie gram, z kalendarza czy czegosc tam nie korzystam, a na fb wchodze rzadko. W ciagu dnia, kiedy jestem z dziecmi czy mezem , nie mam zadnej pokusy, zeby gapic sie w telefon bo po prostu niczego ciekawego sie tam nie spodziewam. Zaleglosci blogowe nadrabiam albo na przerwie w szpitalu, albo wieczorem, i poswiecam na to nie wiecej niz godzinke...

I chyba dlatego nie rozumiem jak inni ludzie moga wybierac komorke ponad kontakt z drugim czowiekiem...

Wiecie, co dzieje sie u mnie w szpitalu w Staff room'ie (pomieszczeniu dla pracownikow) podczas lunchu??? Przebywa tam jednoczesnie ze 20-30 osob, a mimo to panuje niemal calkowita cisza , bo kazdy gapi sie w swoja komorke czy iPada.. Masakra jakas!!!
Malo tego, ludzie gapia sie tez w komorke pomiedzy pacjentami, pacjenci wchodza nam do gabinetu z komorkami w rekach konczac rozmowe czy tez konczac pisac smsa...
Booooze, co jest takiego magicznego w tych lelefonach i wirtualnym swiecie, ze tak wszystkich do tego ciagnie???


Moje dzieci nie maja wlasnego iPada, owszem, czasem wykorzystujemy ten "cud techniki" do wspolnych zabaw edukacyjnych, ale przede wszystkim czytamy ksiazki. Opowiadamy bajki, razem spiewamy. Chce zeby tak bylo jak najdluzej. Chce jak najdluzej trzymac ich z dala od tego oblednego swiata techniki. Chce zeby byly dziecmi i mialy takie dziecinstwo jak ja, tzn wieczorem bajeczka w tv, ksiazka na dobranoc, jedna czy dwie bajki po obiedzie.

Co Wy o tym myslicie???
Bo ja juz sama nie wiem co myslec.
Nie wiem czy robie dobrze ograniczajac maluchom technike, czy moze powinnam isc z duchem czasu i dawac im to co maja inne dzieci?
Wiem, ze iPada mozna tez wykorzystac w dobry sposob, do interaktywnej nauki, i tak wlasnie go wykorzystujemy, ale tylko wspolnie. Nie wyobrazam sobie wcisnac dzieciakom iPada, wlaczyc im bajke czy gierke tylko po to by miec ich z glowy na kilka godzin. Wole patrzec kiedy sie razem bawia, prowadza swoje dzieciece rozmowy, ukladaja klocki, bawia sie w chowanego, lepia z Playdoh i maluja... Wiem, ze wtedy sa dziecmi w 100%.



A jak to u Was wyglada???



Monday 5 May 2014

Wonderwomen

Moj weekend byl cudowny, spedzony poza domem, rodzinnie sielankowy, pogodny i pelen pozytywnych wrazen wszelkiego rodzaju. 

Naladowalam swoje baterie, jestem gotowa, by zmierzyc sie z wyzwaniami nadchodzacych tygodni: praktyki w szpitalu :)

A dlaczego tak mi dobrze?
Bo zaczelam mocniej wierzyc w siebie. Czlowiek chce to moze! 
Niczym wonder woman...

Bo przeciez kazda z nas jest WONDERWOMAN!!! 
Wystarczy tylko mocno tego chciec ;)

Saturday 3 May 2014

Bede robic nic... ;)



Bede robic nic, nic bede robic, 
a robic nic to znaczy nic nie robic :)))

Jestem juz po egzaminach, odetchnelam z ogromna ulga... Nigdy tak bardzo nie cieszylam sie z nicnierobienia jak teraz :) 
Nicnierobienia???? O czym ja gadam... Oczywiscie nie chodzi mi o nicnierobienie, ale o brak nauki i powtorek :)

Mam czas dla swojego kochanego mezusia, mam czas dla dzieci, mam czas na spacery, wyjazdy, pieczenie, gotowanie, zakupy, sprzatanie, na zycie!!!
I z wielka radoscia z niego korzystam!!!

Na pierwszy rzut poszedl zalegly fryzjer... Poszlam wreszcie skrocic wlosy, docelowo chcialam sciac 5 cm, mialam nadzieje, ze fryzjerka nie zetnie wiecej i co??? Obciela mi raptem ze 2 cm w dodatku jakos dziwacznie i jestem 15 funtow w plecy. 15 funtow niby nie duzo, ale jesli ja sama nie widze prrrawie zadnej zmiany a maz tym bardziej??? to juz jest zle...:/
Jeszcze na krzesle fryzjerskim wydawalo mi sie , ze widze dostateczna roznice, ale w domu przekonalam sie ze nieeee :(
Po raz kolejny przejechalam sie na fryzjerce i po raz kolejny planuje, ze od teraz bede sama podcinac wlosy. 
Juz zamowilam na ebayu nozyczki fryzjerskie, a dzis zamawiam to urzadzonko:


Co Wy na to? To inspiracja  blogu "Ania Maluje". Dopiero wdrazajac sie we "wlosowe" blogi i tutoria na you tube przekonalam sie, ze masa osob samodzielnie obcina sobie wlosy! 
A Wy???
Obcnacie swoje wlosy?
Ja do tej pory kombinowalam tylko z grzywka, ale teraz po konejnym niezadowoleniu z frycjerskiej uslugi sprobuje sama sie wyfryzowac! :P

Poki co korzystamy z pieknej pogody i niemal cale dnie dlugiego weekendu spedzamy rodzinnie poza domem.
Kocham swoje dzieciaczki, kocham swojego mezusia, wszyscy razem i kazdy z osobna sa dla mnei naj naj naj!!! :*
Weekendzie trwaj!!! :)