Friday 31 January 2014

Cheese and biscuits

Haha, wrocila mi wiara w to, ze Polki jednak wiedza jak skladac skarpetki  :)))
A dzisiaj o seeerach...
Lubicie sery? ja uwielbiaaam! 
W Anglii  tez sa lubiane bo mozna je nawet dostac w ramach deseru jako tzw "cheese and biscuits" lub "cheese board".
Taak, kiedys serwowalam takie desery w angielskich hotelach i restauracjach. Masa Anglikow wyberze wlasnie cos takiego zamiast czekoladowego ciacha czy lodow.

Tak jedza serki Anglicy:


Ten , kto wymyslil "cheese and biscuits" byl geniuszem!
Cheese and biscuits to deska serow, im wiecej gatunkow tym lepiej, plus roznego rodzaju ciasteczka typu krakersy, maselko (kto lubi, ja nie) i winogronka.
Cheese and biscuits najlepiej smakuja z alkoholem typu "Port" (to takie jakby ciezkie mocne , slodkie czerowne wino) lub bialym winem choc moj maz woli czerwone wytrawne.

Oto moj wlasny zestaw serkow:


Krakersy - mieszanka.
Winogronka
i serki:
-Cheddar z chilli,
-Gruyere, ser Szwajcarski, pyyyszny!
-Stilton - moj ulubiony
-Camembert - uwielbiam na cieplo, z piekarnika lub mikrofali :P
-Zielony serek z dodatkiem sage - taki sobie, wczesniej nie jadlam
-Brie - ulubiony ser meza


Kilka cudnych wygooglowanych przykladow "cheese board", mniaaam :P








Jak juz wspomnialam Anglicy pochlaniaja taki zestaw w ramach deseru. Dla mnie to raczej lunch badz kolacyjka, bo na deser musze miec cos slodkiego.

Probowalyscie takiego zestawienia???

Wednesday 29 January 2014

Skarpetkowo, czyli zupelnie bez sensu ;P

Zdarzylo Wam sie zalozyc dwie rozne skarpetki???
Mi nie....no chyba , ze byly niemalze identyczne i nie potrafilam dostrzec roznicy.
Aczkolwiek w Anglii widzialam takie zjawisko niezliczona ilosc razy u roznych osob: od malych dzieci, poprzez mlodziez, osoby w srednim wieku, az po starsze osoby.
Kiesys odwazylam sie zapytac kolezanke Angielke, u ktorej wielokrotnie widzialam skrajnie rozne skarpetki, podobnie rozne byly skarpetki jej dzieci.
Spytalam bez ogrodek dlaczego nosi dwie rozne skarpetki? Ona na to, ze nigdy nie potrafi znalezc drugiej do pary. Tym oto sposobem nawet jej 4 letni syn mial czasem jedna granatowa skarpetke w zielone potwory, a druga rozowa z Peppa Pig, od mlodszej siostry! Niezle co???
Tak to wlasnie wyglada:

  


A dlaczego????

Otorz Anglicy nie potrafia skladac skarpetek w pary!!! :)))




Postanowilam wiec zagledbic sie w ten bezsensowny temat i podpytalam swoje polskie znajome, czy skladaja skarpetki w pary. Wnioskuje, ze 80% posiada te zdolnosc, reszta - nie :)
A jak to jest u Was???

Ja ostatnimi czasy wysluguje sie nawet wlasnymi dziecmi uczac ich tej niezwykle przydatnej umiejetnosci.
Dlaczego? Chyba mi juz zbrzydlo to parowanie niezliczonej ilosci kolorow, wielkosci, nadrukow...
Jedne z dniami tygodnia, inne z batmanem, z Thomasem, z Bobem Budowniczym, Moje z rozowymi serduszkami, mezowe w paski....
A dzieci radza sobie calkiem niezle:



A tak zrobilabym to ja:



Mozna i tak:



Metoda dla mega pedantow:


Na chlopski rozum:



A jesli zadna z powyzszych metod sie nie sprawdza, idziemy na latwizne:



Mozna tez posluzyc sie internetem ;) :




I cos dla mega optymistow:



A ktora metoda sprawdza sie u Was???



Friday 24 January 2014

Moja obsesja

Dziwekuje Wam za rady pod poprzednim postem. Wlosy zostawiam jakie sa narazie, podetne tylko troche koncowki bo juz sie o to prosza.


Wspominalam Wam, ze mam kiedys obsesje na punkcie wszedzie czajacych sie zarazek, wirusow i brudu?
Moze w jednym dwoch zdaniach. Dzis rozwine troche ten temat.
Wiecie gdzie czai sie najwiecej bakterii?
Nie, nie w toalecie...ale w miejscach, ktore wydaja nam sie duzo bardziej przyjazne.

  • Klamki -  zwlaszcza klamki uzytku publicznego, chyba nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy ile osob dziennie dotyka klamek w miejscach publicznych, klamek publicznych toalet, ja dotykam ich tylko wtedy kiedy musze. Kiedy moge popycham drzwi plecami, co dla osoby obserwujacej z boku musi wygladac mega komicznie
  • Sluchawki telefonow publicznych, niestety mam z nimi stycznosc na codzien w szpitalu, i nie mam wyboru, muuuusze dotykac. Ale kiedy tylko moge, przecieram sluchawki i klawiaturke chusteczkami z alkoholem,
  • Bankomaty wzbudzaja u mnie obrzydzenie, ale nic nie moge na to poradzic, uzywac trzeba i juz
  • Pieniadze -  zastanawialyscie sie kiedys w jak wielu dloniach byl kazdy banknot czy moneta? I nikt nigdy pieniedzy przeciez nie myje, raczej dusi sie je w spoconych dloniach sterczac w kolejce do kasy, obrzydliwe....
  • Klawiatura i myszka komputera - zwlaszcza komputery publiczne w pracy, na punkcie ktorych tez jestem przewrazliwiona i przecieram obsesyjnie
  • Wozki i koszyki w marketach, zdarza mi sie miec ze soba chusteczki nawilzane wlasnie po to, zeby wytrzec raczke wozka czy koszyka! waaariatka...
  • Porecze w autobusie, pociagu, klamki taksowek.  Obrzydzenie do trzymania sie czegokolwiek w autobusie mam chyba od kilkunastu lat. Zwykle wyciagam sobie rekaw swetra by sie nim zlapac, zeby tylko nie dotykac bezpostednio reka zadnych uchwytow
  • "Znak pokoju" w kosciele... grrrrr, cos czego najbardziej nie lubie w wierze katolickiej , podawanie reki obcym osobom... Wiem, ze nie jest to zwyczaj praktykowany we wszystkich kosciolach, czasem wystarczy skinienie glowy, ale kiedy trzeba podac reke... oj , ja juz w takim kosciele drugi raz sie nie pojawie. Jak juz jestem przy kosciele, to razi mnie tez calowanie krzyza, picie wina z jednego kielicha (znam koscioly, w ktorych bylo to praktykowane, gdy jeszcze mieszkalam w Polsce)  czy przyjmowanie komunii z rak ksiedza.  Woda swiecona = mieszanka bakterii w warunkach najlepszych do rozwoju! A jakie Wy macie zdanie na ten temat???
  • Publiczne toalety - niestety nie wystarczy pozycja "na narciarza" by ustrzec sie przed zarazkami. Sa jeszcze brudne klamki, brudne kurki przy umywalce, obsikane podlogi po ktorych drepczemy, bleeee....
  • Butelki z napojami - odkrecamy korek i pijemy prosto z butelki, ale czy ktos zastanawia sie, ze szyjka butelki byla dotykana przynajmniej przez osobe, ktora wystawiala ja na polki brudnymi rekami prosto z magazynu? ja czesto zapominam ;)
  • Owoce i warzywa na wage - ile razy ogladacie, dotykacie, naciskacie mango i brzoskwinie zanim je kupicie? A ile osob przed nami zrobilo to samo?
  • Inne produkty na wage, ktore klient moze sobie sam wybrac. Dzieci lubia sobie wyciagnac i wlozyc spowrotem, klientom zdarza sie kichnac, to sie wlos komus sypnie z glowy... mniaam...
  • bulki kupowane na sztuki - nie raz widzialam jak ludzie wbijaja w nie paluchy zeby sprawdzic czy to aby na pewno dzisiejsze, dlatego nie biore bulek na wage :P
  • Talerze, kubki, szklanki, sztucce uzytku publicznego  - bary, restauracje, hotele... Trafilo Wam sie czasem pic ze szklanki ze sladem szminki? Malo zabawne, jesli nie jest to Wasza szminka ;) Pracowalam kiedys w tego typu miejscach i wiem ,ze takie rzeczy zdarzaja sie nagminnie. A co kiedy nie widac szminki? czy to znaczy, ze szklanka jest czysta? Nie zakladalabym sie o to...
  • Posciel w hotelach, niby poszewki sa zmieniane, ale tez nie zawsze. Kiedys pracowalam z pewna Hiszpanka, sprzatalysmy razem pokoje: owa Hiszpanska pokojowka oceniala swierzosc poscieli "na węch" jesli nie smierdziala po jednych gosciach to mogla zostac i dla nastepnych :))) Jesli jakims szczescliwym trafem uda nam sie dostac czysta posciel , poduszki, materace i narzuty w dalszym ciagu pozostaja nieczyszczone, uzywane przez niezliczona ilosc wszelkiego rodzaju gosci.
  • Silownia - sprzet na silowni dotykaja tylko spocone osoby
  • Basen - jest jak publiczna wanna, a kto tak naprawde porzadnie sie myje przed wejsciem do basenu? Ja tak srednio sie staram. Ile razy zdarzylo Wam sie zachlysnac basenowa woda? :P
  • Zatloczone plaze i woda - kto choc raz sikal do wody w morzu? No przyznac sie! :D


Znacie jeszcze jakies ciekawe przyklady publicznego brudu? 



Friday 17 January 2014

Metamorfoza szarej myszki

Dziekuje Wam za wszystkie przemile komentarze pod poprzednim postem :)
Jestem szara myszka (o tym dzisiejszy post) ale dzieki Wam szara myszka dostala skrzydel!!! =D


Na poczatek wrzuce Wam fajnego linka do Body Shape Calculator:

http://stylingup.com/body-type/

Tu mozecie wpisac swoje wymiary i dowiedziec sie jaki jest Wasz typ sylwetki. Dostaniecie tez propzycje strojow do Waszej figury. Calkiem ciekawe :)


No i jeszcze magia makijazu i stylizacji:

        

Szok, ze to ta sama osoba, efekt jest niesamowity! :)))

Wiem, ze i wsrod Was sa mistrzynie makijazu wiec pewnie potrafilybyscie rowniez dokonac takiej metamorfozy na jakiejs szarej myszce.

A ja niczym taka szara myszka marze by przejsc kiedys taka metamorfoze. Metamorfoze pod kazdym wzgledem: stroju, makijazu, fryzury...
Na co dzien nieszczegolnie przykladam wage do wygladu. Zakladam to, co jest wygodne, nie szaleje z makijazem, wystarczy mi sypki puder, tusz do rzes przy wiekszej okazji, perfumy i to wszystko...
Butow na obcasie praktycznie nie nosze, no bo niby dokad? na uczelnie? na spacer z dziecmi? na zakupy? czy do pracy w szpitalu? bez sensu....
Moje zycie towarzyskie praktycznie umarlo odkad mamy dzieci wiec innych wyjsc raczej nie miewam :/

Moje wymowki to tylko glupie preketsty, bo wiem, ze kiedy czlowiek chce to zawsze moze ladnie wygladac. Znam dziewczyne, ktora nawet wynoszac smieci ma pelny makijaz na twarzy: eyeliner, tusz do rzes, podklad, szminka, swietnie ulozone wlosy...
Znam samotne mlode mamy, ktore w Tesco pchaja wozek z dzieckiem a na nogach maja szpilki.
Kiedy czlowiek chce to moze.


A ja... Nawet w wieku trzydziestu paru lat nie wiem jaki kolor wlosow najbardziej mi pasuje, jaka fryzura, w jakim kolorze ubrania powinnam nosic?
Kusi mnie zeby znowu obciac i zafarbowac wlosy...ale jak? ech te baby.... kobieta zmienna jest niestety.

Na koniec jeszcze moj wlosowy update:

Co mozna zrobic z takimi wlosami? Doradzcie cos bo juz sie znudzilam tymi wlosami.
Osiagnelam dlugosc docelowa i nie wiem co dalej.

Moze najpierw doleje sobie winka ;)


Saturday 11 January 2014

Saturday night, hell yeaaah! =D



Dzis odpoczywam.... a co. Cos mi sie od zycia nalezy. Pije sobie winko, zagryzam wedzonym lososiem, ogladamy z mezulem glupoty na necie. Dzieci spia, jest cicho i wspaniale! :)

Caly tydzien wymeczylam sie na praktykach w szpitalu, mega sie wymeczylam...
Wyjezdzam z domu przed 8, kiedy jeszcze jest ciemno, wracam po 18 kiedy juz jest zupelnie ciemno.
Zatem od poniedzlaku do piatku nie ujrzalam nawet swiatla dziennego... niezle co? tak to jest kiedy sie pracuje na wydziale bez okien :P
Za to dzisiaj swiecilo slonko! Ach, sielanka! Kto by pomyslal, ze promienie sloneczne moga sprawic taka radosc :))) tak, moga, a jakze :) 
A ja zamiast korzystac z tych promieni, nadrabiam zaleglosci w sprzataniu, zakupach, gotowaniu, pieczeniu...  Standardowo, zawsze jest tak samo. 

A praca w szpitalu cale dnie... Sama sobie wybralam taka prace no to mam. Jeszcze tylko kilka miesicey studiow i owa praca moze stac sie moja codziennoscia. O ile oczywiscie ja dostane.

A teraz patrze sobie wstecz i jestem z siebie  nawet calkiem dumna , ze jestem niemal na finale studiow w UK :) 

To juz sporo ponad 8 lat naszego wspolnego malzenskiego zycia w Anglii. Tyle sie przez te lata wydarzylo...
Zaliczylam prace w hotelach i restauracjach, bylam kelnerka, pokojowka, sprzataczka, barmanka, recepcjonistka, szorowalam kible i schody w "Burger Kingu", serwowalam "Malibu & coke" w hotelu, urodzilam dwoje dzieci, zrobilam z 10 roznych kursow: biologia, angielski w roznych formach: IELTS, ESOL, GCSE, matematyka, fizyka, przeprowadzilismy sie na niemal drugi koniec Anglii i...  ...tadaaaaam: kiedlugo skoncze stuuudia! :)))
Troche to do mnie nie dociera, no bo niby kiedy to wszystko minelo?
Ale jest dobrze, pozytywnie. Wszystko jak do tej pory zmierza we wlasciwym kierunku :)
Ale na mojej liscie zadan roku jest jeszcze wiele do zrobienia. Wiec moze zaczne od dolania sobie winka :P



No to jeszcze na koniec moja pisenka nocy:







Wednesday 8 January 2014

żel aloesowy - moje kosmetyczne cudo na wszystko

Pamietam kiedy bylam jeszcze nastolatka, mieszkalam w rodzinnym domu i regularnie kazdej soboty robilam sobie razem z mama maseczke z liscia aloesu. Mielismy wowczas ogrrrroooomnie dorodna rosline o rzekomo cudonwych wlasciwosciach dla skory.
Pamietam to sciagajace uczucie na skorze, lekkie szczypanie, ale czego sie nie robi dla urody?


Miesiac temu zakupilam sobie wielka butle zelu aloesowego 99%. Co mnie podkusilo? Cos tam sobie znowu wyczytalam na internecie i znowu sie zachwycilam wasciwosciami aloesu dla skory, wlosow i ciala.



Nie trzeba duzo szukac, zeby dowiedziec sie ze aloes ma dzialanie bakteriobojcze, przeciwzapalne i regenerujace dla skory, jak rowniez nawilza i odzywia.

I wszystko byloby super gdyby nie zo specywiczne sciaganie skory i lekkie pieczenie. Ja zawsze mieszam go pol na pol z kremiem nawilzajacym badz lekko natluszczajacym, po czym wklepuje w skore.

Podobno zel aloesowy rownie wspaniale dziala na wlosy o skore glowy: pobudza mieszki wlosowe do wzrostu, ogranicza prace gruczolow lojowych, dziala grzybobojczo i walczy z lupiezem, nawilza i odzywia.

Moglabym tak pisac i pisac. Ale po co, jesli chciecie dowiedziec sie wiecej, to zajrzyjcie tutaj:

http://aloesurodazdrowie.com/




Jak aloes strawdzil sie u mnie?

Poczatkowo dosc sceptycznie podeszlam do tego "cuda". Uzywam go zaledwie 4 tygodnie, regularnie kazdego wieczoru wklepuje w skore razem z kremem i ... jestem pod wrazeniem. Moja skora przestala sie przetluszczac niemal calkowiecie. Zawsze mialam mega lojotokowa cere, sporo drobnych wypryskow i na codzien nie obeszloby sie bez tony sypkiego pudru do twarzy. Teraz skora niemal calkowicie przestala sie "swiecic", wypryski prawie zupelnie zniknely, az mi sie nie chce w to wierzyc, bo z tym problemem zmagalam sie ladnych kilkanascie lat, a tu nagle ot taki niepozorny zel zdzialal takie cuda :)
Innych efektow na skorze twarzypoki co nie dostrzeglam.

A wlosy? stosuje zel po umyciu wlosow, wmasowuje w skore glowy, rozprowadzam tez na calej dlugosci wilgotnych wlosow. Nie widze, ani przyrostu ani zageszczenia, ale moze 4 tygodnie to zbyt krotki okres na takie efekty. wlosy sa lepiej nawilzone i bardziej miesiste, a to tez spory plus dla moich marnych piorek.
Zdecydowanie bede kontynuowac stosowanie zelu.
I Wam tez polecam :)